JAPOŃSKA UPRZEJMOŚĆ

Japończycy słyną z NIEZWYKŁEJ uprzejmości. Przymiotnik ten nie oddaje istoty rzeczy. W metrze w Tokio poprosiłem pędzącego do pracy Japończyka o pomoc. Japończyk nie znał angielskiego. Przez 10 minut chciał jednak UPRZEJMIE szybko zacząć rozumieć angielski. Pokazywałem adres na telefonie. W końcu z pomocą Japończyka zacząłem kupować bilet w automacie, ale transakcja była odrzucana. Japończyk cierpliwie stał przy mnie i było widać, że wstydził się za fakt, że Japonia jest tak bardzo nieprzygotowana technicznie na mój przyjazd. Nagle dotarło do mnie, że mam kartę bankomatową i transakcja dlatego nie przechodzi.

Japończyk nie wiedział, co ze mną zrobić. Pokazywałem Mu, żeby już poszedł, bo wszystko trwało ponad 40 minut i zacząłem się martwić, że spóźni się przeze mnie do pracy i nie wiadomo, co z tego wyniknie. Ale Japończyk nie potrafił zostawić mnie w gigantycznym chikatetsu. Wpadł więc na pomysł bardziej UPRZEJMY niż to, co zrobił do tej pory: kupił mi bilet za swoje pieniądze.

Innego Japończyka spytałem, gdzie znajduje się jakiś budynek. Japończyk nie wiedział tego, ale nie mieściło mu się w głowie, aby był TAK NIEUPRZEJMY, żeby mógł tego nie wiedzieć, skoro pytam. Więc chodził ze mną przez godzinę po Tokio i szukaliśmy tego budynku. Arigato gozaimashita.