Nieśmiertelny

Strona główna » Sztuka procesu » Sztuka Procesu » Nieśmiertelny

Gdy miałem 5-6 lat, byłem z rodzicami na Wigilii u babci. Goście siedzieli dookoła okrągłego stołu i rozmawiali, a w kącie grał telewizor. Bardzo mnie interesowało, to co jest w telewizji, ponieważ w domu rodzice pozwali mi oglądać telewizję tylko od godziny 19:00 do godz. 19:10. Gdy było już po godzinie 22:00, zaczął się niesamowity film. Oglądałem ukradkiem, aby rodzice nie zauważyli. W filmie tym bohatermi byli pan Michał i pan, który nazywał się Azja. Mi bardzo podobał się pan Azja – świetnie wskakiwał na konia. Niestety pan Azja na końcu filmu zginął. Pół roku później byliśmy znów u babci na Wielkanoc i znów mogłem trochę pooglądać ukradkiem telewizję.

O dziwo był dalszy ciąg tamtego filmu o panach: Azja i Michał. Tylko pan Azja nazywał się teraz Kmicic. I żeby nikt go nie rozpoznał zakamuflował się nawet podwójnie, no więc ten pan Azja, którego wszyscy znali jako Kmicica, rozpowiadał wszystkim dookoła, że tak naprawdę nazywa się Babinicz. Tylko gdy umierał, za każdym razem przyznawał się, że nazywa się Kmicic. Ale nigdy nie umarł, więc nigdy już nie przyznał się, że tak naprawdę, naprawdę, nazywał się Azja. Wnioskowałem z tego, że aby być nieśmiertelnym, trzeba mieć wiele nazwisk. Może dlatego hiszpańscy torreadorzy mają tak wiele imion.

Zobacz również
inne wątki z tej kategorii

Staroń & Partners sp. k.
ul. Marszałkowska 111
00-102 Warszawa

e-mail: office@staronpartners.com
tel: +48 601 453 000

Staroń & Partners - radca prawny Piotr Staroń
Przewiń na górę