Powaga Sądu

Strona główna » Sztuka procesu » Sztuka Procesu » Powaga Sądu

Osobiście lubię, gdy sąd ma pewien dystans do powagi i nie traktuje Powagi ze śmiertelną powagą. Podam trzy przykłady: w trakcie rozprawy w temperaturze +33 st. Celsujsza Sąd polecił na posiedzeniu pojednawczym: „panowie mecenasi, proszę zdjąć togi, Sąd też zdejmie togę”. I tak wszyscy zrobiliśmy. Dwadzieścia parę lat temu nieżyjący już dziś Mec. A. (którego już wspominałem przy innej okazji) nie wyłączył przed rozprawą telefonu komórkowego. Gdy telefon zadzwonił w czasie rozprawy, Mec. wyjął telefon z kieszeni i – dla zachowania powagi Sądu – skulił się w kłębek i zsunął z tym telefonem pod blat ławy, przy której siedział. Ja byłem przerażony, że Sąd wybuchnie gniewem.

Ale nie. Gdy Mecenas był już w kucki pod ławą, powiedział głośnym, tubalnym szeptem na całą salę: „Jestem w sądzie, nie mogę teraz rozmawiać. No mówię panu, że nie mogę rozmawiać”. I rozłączył się. Sąd jakby w ogóle tego nie widział. No i jeszcze kiedyś na rozprawie w trakcie przesłuchania Przewodniczący zasnął. Siedzieliśmy cicho przez chwilę i głowiliśmy się, co będzie dalej. Świadek stał cicho i czekał. Na szczęście stukot maszyny obudził Przewodniczącego. „Homo sum humani nihil a me alienum puto.”

Zobacz również
inne wątki z tej kategorii

Staroń & Partners sp. k.
ul. Marszałkowska 111
00-102 Warszawa

e-mail: office@staronpartners.com
tel: +48 601 453 000

Staroń & Partners - radca prawny Piotr Staroń
Przewiń na górę