Restitutio in Integrum

Strona główna » Sztuka procesu » Sztuka Procesu » Restitutio in Integrum

E. E. Pritchard w książce „Religia Nuerów” opisuje wierzenia afrykańskiego Ludu: „Gdy Bóg stworzył człowieka, wziął kawałek TYKWY i wrzucił go do wody, by pouczyć człowieka, że zawsze powinien być SPRAWIEDLIWY, tak jak łupina zawsze unosi się na wodzie. Potem posłał niezamężną lub rozwiedzioną kobietę do ludzi, by powiedziała im, że będą żyć wiecznie. Lecz kobieta przekazując przesłanie, wrzuciła do wody – zamiast kolejnego kawałka tykwy – kawałek naczynia GLINIANEGO, który zatonął.

Choć to zdarzenie było przypadkowe, to co się stało, BYŁO JUŻ NIEODWRACALNE i konsekwencje tego ludzie muszą już ponosić niezależnie od tego, czy działanie to było umyślne czy nie. Według Nuerów cały rodzaj ludzki cierpi z powodu czegoś, co nie było niczym więcej niż BANALNYM PRZEOCZENIEM”.

Przeoczenia miewają takie same skutki i tak samo nieodwracalne jak nawet ciężkie zbrodnie. Dla poszkodowanego, to marna pociecha, że nikt nie odebrał mu zdrowia lub mienia umyślnie tylko przez banalne przeoczenia w działaniu ANONIMOWYCH systemów, za które INDYWIDUALNIE nikt nie odpowiada. Czy nie powinna być REGUŁĄ prawa cywilnego odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za szkody NA OSOBIE (a ciężar dowodu przerzucony na sprawcę)? Zadaję sobie to pytanie od 25 lat. Będę wdzięczny za opinie.

Zobacz również
inne wątki z tej kategorii

Staroń & Partners sp. k.
ul. Marszałkowska 111
00-102 Warszawa

e-mail: office@staronpartners.com
tel: +48 601 453 000

Staroń & Partners - radca prawny Piotr Staroń
Przewiń na górę