Sarkazm

Strona główna » Sztuka procesu » Sztuka Procesu » Sarkazm

Profesor M. Seweryński słynął z wysublimowanego i intelektualnego SARKAZMU. I rzeczywiście na wykładach można było naprawdę dobrze się ubawić, chociaż egzamin u Profesora należał do jednego z najtrudniejszych. Osobne pytanie jest następujące: czy można posługiwać się SARKAZMEM w pismach procesowych i wystąpieniach sądowych. Granica między sarkazmem a IRONIĄ jest subtelna.

Pewnego razu sędzia w trakcie przesłuchania strony, która ostentacyjnie żuła gumę do żucia, zadał tej stronie następujące pytanie: „Czy może pan poczęstować również sąd gumą do żucia. Ponieważ sąd też jest zestresowany całą sytuacją”.

Sarkazm spleciony z humorem może być na miejscu z jeszcze jednego powodu: żart (a szczególnie żart gramatyczny), jak pisał L. Wittgenstein, ma głębię metafizyczną – i to do tego stopnia, że całą filozofię można by według Wittgensteina przedstawić w formie żartów.

Gdy tata próbował mnie nauczyć jakieś porządnej ręcznej roboty i widział moje marne postępy, mówił mi, że mam DWIE LEWE RĘCE. Mimo to, każdej zimy kupowałem na prawą rękę normalną prawą rękawiczkę. Nie miałem z tego powodu wyrzutów sumienia, że – przez te zakupy – nie okazuję szacunku tacie. Niepokojące jest to, że można mieć dwie lewe ręce do ROBOTY nie wymagającej udziału rąk (por. „Traktat o dobrej ROBOCIE).

Zobacz również
inne wątki z tej kategorii

Staroń & Partners sp. k.
ul. Marszałkowska 111
00-102 Warszawa

e-mail: office@staronpartners.com
tel: +48 601 453 000

Staroń & Partners - radca prawny Piotr Staroń
Przewiń na górę