Słowa na wiatr

Strona główna » Sztuka procesu » Sztuka Procesu » Słowa na wiatr

Pewien znakomity Inżynier lubi opowiadać anegdotę: „Napoleon zapytał w czasie bitwy generała, dlaczego wojsko nie atakuje ogniem armatnim. Generał zameldował: „Monsieur, melduję, że powody są trzy: po pierwsze, nie mamy armat, po drugie … W tym momencie Napoleon przerywa i mówi: „Dziękuję generale, dalej nie potrzebuję wyjaśnień””. Wyjątkowo źle znoszę sytuację, gdy niedoświadczony prawnik – zanim w ogóle zabrał się za pisanie pozwu – ROZSTRZYGA już sam niczym Napoleon, o mieniu klienta i RZUCA SŁOWA NA WIATR: „sąd tego nie uwzględni, to nie ma szans”. Zasady są następujące:
(a) klienci płacą wyłącznie za analizę i jej wyniki;
(b) pismo procesowe piszemy głównie po to, aby pokazać przebieg naszej analizy oraz jej wyniki;
(c) naszym zadaniem jest wyszukanie WSZYSTKICH PRAWDOPODOBNYCH RYZYK I SZANS: kwestii prawnych lub faktycznych z powodu, których możemy przegrać lub wygrać sprawę;
(d) gdy znajdziemy daną KWESTIĘ, piszemy argumenty, na podstawie których dana kwestia da się wyeliminować, podważyć lub istotnie ograniczyć;
(e) gdy argumenty ad a-d wyczerpią się, zasięgamy konsultacji u starszego kolegi prawnika.

Gdy czynności ad a -e prowadzą do wniosku prawdopodobnego co najmniej na 70-80%, że sprawa jest PRZEGRANA lub WYGRANA, DOPIERO WTEDY wygłaszamy opinię.

Zobacz również
inne wątki z tej kategorii

Staroń & Partners sp. k.
ul. Marszałkowska 111
00-102 Warszawa

e-mail: office@staronpartners.com
tel: +48 601 453 000

Staroń & Partners - radca prawny Piotr Staroń
Przewiń na górę