Przedłużenie

W filmie „Django” dr Schulz tłumaczy panu Bennet, kim jest Django: „W granicach dobrego smaku, Django musi być traktowany jak gdyby PRZEDŁUŻENIE mnie samego”. Pewien świadek uznał mnie włąśnie za jego własne przedłużenie. Świadek ten zeznawał na temat technicznych WAD INSTALACJI. Oprócz tych wad były także inne wady INNYCH INSTALACJI, o czym świadek ten nie wiedział nic konkretnego, jednak – jako pracownik – wiedział ogólnie, że proces dotyczy także innych instalacji.

Uzyskanie informacji od świadka było trudne: świadek miał ponad 70 lat i przedstawiał fakty chaotycznie. W trakcie przesłuchania przez drugą stronę świadek ten dał się wyprowadzić z równowagi adwokatowi. Co więcej, nie potrafił wytłumaczyć i powiązać w jedną całość, tego co mówił. Świadek sam WYCZUŁ więc, że jego zeznanie bardziej zaszkodzi sprawie niż posłuży.

Wtedy zaczął bronić tego, co zeznał w ten sposób, że pozwany jest W OGÓLE złą firmą i ma problem nie tylko z tą konkretną instalacją, ale też z innymi. I świadek zaczepił BUŃCZUCZNIE adwokata: „ I jeśli pan CHCE, to MY łatwo to wszystko UDOWODNIMY, także te inne wady”. Więc adwokat zapytał świadka: „Tak? A jakie inne instalacje i inne wady?” Wtedy świadek zwrócił się do mnie i zeznał-zapytał: „Panie mecenasie, jakie TAM jeszcze były wady?”